projekt junior

od koncepcji, poprzez kreację, aż po implementację, est. 2009.

czy można pokazać używane ciało innym ludziom, czyli Junior ciała predator

tekst ukazał się pierwotnie na blogu Magazynu Karuzela. odwiedzajcie koniecznie.

po mokrej podłodze w basenowej szatni ślizga się kilkanaście dziewczynek.
chichrają się, ćwierkają, przekomarzają się. są w swobodnej naturalności ze swoimi młodziutkimi ciałkami; nie chowają się z długimi, cienkimi kończynami, chudymi pupami i wystającymi łopatkami drobnych pleców.

za to ja wyróżniam się w szatni nie tylko wzrostem. czy powinnam schować się do osobnej przebieralni, żeby po cichu włożyć kostium?

a może wolno mi rozebrać się do naga jak one, wypiąć bladą pupę w stronę umywalek i na luzie szukać walającego się po podłodze stanika? czy moje niedoskonałe ciało trzeba schować, czy też mam prawo swobodnie przebrać się na oczach innych i nie wstydzić się? nie wstydzić się siebie?

co się stanie, jeśli nie schowam się za parawanem? czy zażenuję dziewczynki? czy zdziwią się, widząc, jak czas i ciąża zmieniają kobietę? czy oswoją się z myślą, że za dziesięć lat mogą mieć tak samo?

ciało, w którym mieszkało dziecko. brzuch, który kiedyś wydawał się kształtną piłką lekarską, dziś przypomina przekłuty balonik. piersi, kiedyś mleczne i wybuchające pokarmem, teraz ewidentnie grawitują i spuszczają z tonu. ze dwa rozstępy na udzie; reszty nie widzę, bo zasłania połać brzucha. nogi, które dźwigając Juniora i jego powiększoną mamę zakwitły popękanymi naczynkami. stopy, które po ciąży urosły o pół rozmiaru, więc bardzo trudno kupić na nie coś sensownego. ramiona, które wyrzeźbione są w jednym tylko miejscu, od nienaturalnego wysiłku noszenia dziecka.

bliznę. dziarę na pół ciała, choć tak naprawdę to tylko 10 cm i prawie nie widać.
ale jednak wiem, że któregoś dnia jedna z tych dziewczynek może zapytać, czemu ta pani ma taki porysowany brzuch? czy coś jej było?

dziecko jej było.

spłukuję z siebie chlorowaną wodę. dotykam blizny po cesarce. uśmiech pod pępkiem. pamiątka po dziecku.

tak naprawdę całe moje ciało jest jedną wielką pamiątką po dziecku.
zniszczone, pokiereszowane, pokancerowane, poszyte jak nieudany patchwork.
nic nie szkodzi. to tylko koszt, pewnie można go było uniknąć, ale się jakoś nie uniknięto.
to tylko cena, deformacja, przekształcenie. przykry skutek uboczny, nic więcej.

wieczorem pochylam moje używane ciało nad łóżeczkiem, w którym śpi Junior.
ten Junior, który sprawił, że moje ciało już na zawsze będzie jedną wielką, choć zagojoną, blizną.

odchylam górę jego piżamki. patrzę na maleńki pępek.
a to już jego blizna. po matce.

fot. Zosia Zija, projekt “Tu mieszkało dziecko”, WO 25.02.2010

9 comments on “czy można pokazać używane ciało innym ludziom, czyli Junior ciała predator

  1. My partner and I stumbled over here coming from a different
    web address and thought I might as well check things out.
    I like what I see so i am just following you. Look forward to looking over your web page yet again.

  2. mamax2
    07/05/2012

    Ciało nie zmienia się tylko po ciąży. Ciało zmienia się przez całe życie. Młody człowiek do pewnego wieku nie zdaje sobie z tego sprawy, bo jego ciało rozwija się, rośnie, pięknieje, nabiera proporcji a później już tylko się starzeje a o tym sie raczej nie myśli aż do faktu :). Bo niby sie wie, że będę kiedyś stara ale pewnego dnia to kiedyś stae się wczoraj….

  3. fiona_apple
    06/05/2012

    Nie chowam się, a tym bardziej teraz w ciąży, kiedy uwielbiam swoje ciało intensywniej niż zwykle. Tak jak napisałam ostatnio tutaj: http://wylegarnia.blox.pl/2012/04/Reminiscencje-z-ostatniej-dekady.html, w zmianach mojego ciała z ostatnich dziesięciu lat nie widzę kosztów, ale dowody, że żyję i to w pełni. Zgadzam się z Daną, że powinniśmy uczyć wszystkich młodych ludzi, nie tylko dziewczynki, o tym, co czas i życie robią z naszymi ciałami.

    • projekt junior
      12/05/2012

      w ciąży można i trzeba wielbić swoje ciało! po ciąży to po prostu trochę trudniejsze 🙂

  4. gaguin
    06/05/2012

    będąc jeszcze w ciąży poszłam na warszawiankę i akurat trafiłam na 10-letnie dziewczynki, które przyszły na basen w ramach lekcji wychowania fizycznego. Jedna z nich, zresztą chuda i ładna nagle wypaliła do swojej koleżanki:”ojej jestem gruba jak świnia”-stwierdzenie które nie tylko źle brzmiało w ustach takiej młodej osoby, ale też nie miało nic wspólnego z rzeczywistością, a później słyszałam jak szeptały o moim „wielkim tyłku”, smutne to, byłam i zszokowana, i jednocześnie zrobiło mi się strasznie smutno, cóż najwyraźniej nasz świat nie dał im lepszych wzorców, ale ja mówię zdecydowane NIE na chowanie się za parawanami, jeśli nawet nasze ciała są dalekie od doskonałości, jeśli ktoś ma z tym problem, to trudno, nawet jeśli jest to dziecko – tak przynajmniej myślę

  5. Dana Meadbh
    05/05/2012

    Szkoda, że nie uczy się dziewczynek, że ciało kobiety zmienia się nieodwracalnie po ciąży. Wychowane w kulcie pięknego, młodego ciała mogą takie doświadczenie przypłacić ciężką depresją. Moja mama wychowywała się w rodzinie licznej i wielopokoleniowej, dla niej nie było to szokiem. Mam troje wspaniałych dzieci. I zrujnowane ciało. Z żylakami, rozstępami i całą resztą.

    • projekt junior
      12/05/2012

      tylko dlaczego nikt tego nie uczy? dlaczego karmi się nas reklamami z uroczymi bobaskami, a o żylakach i całej reszcie cicho sza? żeby nie zniechęcać?

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 04/05/2012 by in Uncategorized and tagged , , , , , .

a jeśli chcesz dostawać newsy od Juniora mailem, podaj swój adres, a będziemy Ci je wysyłać.

stare.

fanklub